sobota, 25 września 2010

Dylemat oralny

Branżowe gazety plotkarskie donoszą, że David Beckham zdradził małżonkę Victorię z prostytutką. Rzeczona kurtyzana pochwaliła się w brytyjskiej bulwarówce, że zrobiła Davidowi laskę. Ściślej nawet parę lasek. Stwierdziła przy tym, iż nie uważa tego za zdradę Davida wobec Victorii, wszak to tylko blowjob był. Słynące z precyzji i drobiazgowości w tej mierze magazyny nie sprecyzowały czy blowjob był z przysłowiowym i anegdotycznym „połykiem” czy też bez, tudzież jak wpływa to na klasyfikację oralno-moralną zdrady Becks’a lub braku zdrady.



Żyjemy w bardzo ciekawych czasach. Dawno temu tworzone były meganudne filmy z nurtu kina moralnego niepokoju. Szczególnie reprezentatywnymi przedstawicielami owego nurtu byli tacy twórcy jak Krzysztof Kieślowski, Feliks Falk czy Krzysztof Zanussi. W swych filmach poruszali dziwaczne i wydumane problemy związane ze społecznym nieprzystosowaniem czy relatywizmem moralnym bohaterów, które nijak się miały do prawdziwych problemów zwykłego człowieka. W sposób jasny i zrozumiały, wynikający z dialektycznej teorii dziejów, problemy te dawno skończyły się robiąc miejsce prawdziwym życiowym dylematom i ludzkim niepokojom, takim jak przedmiotowa „laska”.

Problem jest oczywiście ważki oraz złożony i obawiam się, że tak naprawdę nie do rozwiązania. Nie jest przy tym bynajmniej sporem czysto teoretycznym, który odbywałby się w zaciszu akademickich murów. Ba! On ma pierwszorzędne znaczenie praktyczne dla całej warstwy społecznej młodych Polaków i Polek, Europejczyków i Europejek i aktualizuje się w szczególności wraz z nastaniem weekendu. Dylematem podstawowym jest oczywiście to, czy laska jest zdradą czy nie. Jeżeli tak, to czy zdrada istnieje po obu stronach, tj. czynnej, sprawczej (ona lub on) i biernej, wykonawczej (on)? Brnąc w problem głębiej, czy okoliczności czynu są relewantne – czas, miejsce, stan spożycia alkoholu? Zasadnicza jest kwestia winy (czy może wchodzić w grę nieumyślność lub zamiar ewentualny?) i adekwatnego związku przyczynowo-skutkowego, który doprowadził do zdarzenia. O problemie szkody/krzywdy, a także ewentualnego zadośćuczynienia nie wspominając.

Już na tym etapie problemów bez liku i w zasadzie można przyjąć, że jednoznacznych i klarownych odpowiedzi być nie może. Problem spowoduje naturalną polaryzację stanowisk. Jedni będą przyjmowali twarde i dogmatyczne stanowisko, że jakakolwiek forma ingerencji osoby trzeciej w sfery cielesne jest zdradą. Druga strona przyjmie stanowisko elastyczne, że to zależy, że to w zależności.



Tak czy inaczej, w sposób jasny widać, jak bardzo ważna i potrzebna jest publiczna dyskusja i dialog w tym zakresie. Niech casus Beckhama będzie więc dobrym asumptem do jej zainicjowania, bo czas jest najwyższy. Patronat internetowy obejmie Pudelek.pl, a z ramienia telewizji TVN. Moderatorem dyskusji mógłby zostać Kuba Wojewódzki, a Borys Szyc zagrałby w pokazowym filmie „Jak to się robi” dając podwaliny pod nurt kina oralnego niepokoju.



Świat stanął nad przepaścią. Horyzont głupoty przesunął się. Żyjemy w czasach cudownych metafor...

1 komentarz:

  1. dobre, podobno wloskie dziwki przechwalaly sie mozliwosciami beksa i rozmiarem ktory mialy w ustach...

    OdpowiedzUsuń