
Żyjemy w bardzo ciekawych czasach. Dawno temu tworzone były meganudne filmy z nurtu kina moralnego niepokoju. Szczególnie reprezentatywnymi przedstawicielami owego nurtu byli tacy twórcy jak Krzysztof Kieślowski, Feliks Falk czy Krzysztof Zanussi. W swych filmach poruszali dziwaczne i wydumane problemy związane ze społecznym nieprzystosowaniem czy relatywizmem moralnym bohaterów, które nijak się miały do prawdziwych problemów zwykłego człowieka. W sposób jasny i zrozumiały, wynikający z dialektycznej teorii dziejów, problemy te dawno skończyły się robiąc miejsce prawdziwym życiowym dylematom i ludzkim niepokojom, takim jak przedmiotowa „laska”.
Problem jest oczywiście ważki oraz złożony i obawiam się, że tak naprawdę nie do rozwiązania. Nie jest przy tym bynajmniej sporem czysto teoretycznym, który odbywałby się w zaciszu akademickich murów. Ba! On ma pierwszorzędne znaczenie praktyczne dla całej warstwy społecznej młodych Polaków i Polek, Europejczyków i Europejek i aktualizuje się w szczególności wraz z nastaniem weekendu. Dylematem podstawowym jest oczywiście to, czy laska jest zdradą czy nie. Jeżeli tak, to czy zdrada istnieje po obu stronach, tj. czynnej, sprawczej (ona lub on) i biernej, wykonawczej (on)? Brnąc w problem głębiej, czy okoliczności czynu są relewantne – czas, miejsce, stan spożycia alkoholu? Zasadnicza jest kwestia winy (czy może wchodzić w grę nieumyślność lub zamiar ewentualny?) i adekwatnego związku przyczynowo-skutkowego, który doprowadził do zdarzenia. O problemie szkody/krzywdy, a także ewentualnego zadośćuczynienia nie wspominając.
Już na tym etapie problemów bez liku i w zasadzie można przyjąć, że jednoznacznych i klarownych odpowiedzi być nie może. Problem spowoduje naturalną polaryzację stanowisk. Jedni będą przyjmowali twarde i dogmatyczne stanowisko, że jakakolwiek forma ingerencji osoby trzeciej w sfery cielesne jest zdradą. Druga strona przyjmie stanowisko elastyczne, że to zależy, że to w zależności.
Tak czy inaczej, w sposób jasny widać, jak bardzo ważna i potrzebna jest publiczna dyskusja i dialog w tym zakresie. Niech casus Beckhama będzie więc dobrym asumptem do jej zainicjowania, bo czas jest najwyższy. Patronat internetowy obejmie Pudelek.pl, a z ramienia telewizji TVN. Moderatorem dyskusji mógłby zostać Kuba Wojewódzki, a Borys Szyc zagrałby w pokazowym filmie „Jak to się robi” dając podwaliny pod nurt kina oralnego niepokoju.

Świat stanął nad przepaścią. Horyzont głupoty przesunął się. Żyjemy w czasach cudownych metafor...